sobota, 8 marca 2014

Storm at sea part1

Po przybyciu drugiego Mikołaja tydzień po pierwszej paczce wreszcie mogę zacząć kołdrę o której myślałam od samego początku mojej miłości do quiltingu.

STORM AT SEA

To bardzo znany wzór przede wszystkim w USA, w necie można znaleźć setki pomysłów na interpretację podstawowego szablonu.


Poniżej kilka pomysłów znalezionych w sieci, generalnie szablon można wypełnić dowolnie, tak jak tylko wyobraźnia nam pozwala:

podwójny motyw
 




Zabawę w projektowanie zaczęłam od klasycznych kredek, z których dość często korzystam przy tworzeniu własnych wzorów:


W między czasie wprowadziłam jeszcze kilkanaście poprawek i korzystając z programu Quilt-Pro V6 finalnie zaprojektowałam swoją własną wersję, choć w głowie miałam jeszcze ich kilkanaście i wielki problem na który się ostatecznie zdecydować :)



To moja wersja po wydruku. Oczywiście kolory są tylko symbolicznie dobrane, gdyż jak wiadomo zakup w Polsce właściwych kolorów o odpowiedniej jakości graniczy z cudem.

Materiały dobrane do mojej kołdry są efektem kolekcjonowania od kilku miesięcy, dzięki temu udało mi się dobrać 13 kolorów takich, jakie są mi potrzebne do tego projektu.

Jak wiadomo kołdry szyje się z bawełny. Po kupnie surowego materiału obowiązkowo trzeba go zdekatyzować (poddać działaniu wysokiej temperatury). Każda bawełna po dekatyzacji kurczy się, stąd konieczność tych działań przed szyciem i krojeniem !!!

Ja robię to na dwa sposoby: 
1. Najpierw piorę każdy materiał w temperaturze 40 st.C, lubię szyć czystymi, ładnie pachnącymi materiałami, do tego mam już zaliczony wstępny etap dekatyzacji. Włókna się zacieśniają, materiał robi się bardziej zwarty i jest wreszcie czysty po tym jak kurzył się w sklepie :)
2. Następnie prasuję je na najwyższym stopniu żelazka z użyciem pary, to ostatecznie kurczy materiał. Dzięki temu mam gwarancję, że w trakcie szycia pojedyncze elementy nie zmniejszą mi się podczas zaprasowywania szwów.

Praktyczna porada:
Aby nie tracić materiałów poprzez prujące się nitki w trakcie prania najpierw obszywam brzegi zygzakiem (w necie znalazłam takie określenie jak "jedzenie materiału przez pralkę"). Gdybym miała overloka chętnie skorzystałabym z niego w tym momencie, bardzo przyspieszyłby mi pracę. Na razie korzystam z klasycznej maszyny do szycia.
Dzięki temu obszyciu mam gwarancję, że brzegi materiałów po praniu pozostaną nietknięte, a jednocześnie jest to dla mnie znak, że ten materiał już mam przygotowany do szycia.




Do obszycia używam cienkich nici w dowolnym kolorze, nie ma on większego znaczenia, gdyż całość zygzaka znajdzie się z tyłu kołdry. Pilnuję tylko, aby ustawienie szerokości zygzaka było mniejsze niż 1/4 cala, tyle zawsze wynosi zapas szwu podczas szycia paczworku. Kiedyś okazyjnie udało mi się kupić całą paczkę nici Gutermann, które służą mi właśnie do wszelkich roboczych prób. Nie nadają się one do zwykłego szycia, bo są zdecydowanie za cienkie (rozmiar 220), za to idealnie sprawdzają się do obrębiania brzegów: bardzo dużo mieści się ich na bębenku i za jednym podejściem mogę przygotować sobie całą partię (tak jak na zdjęciach powyżej).

połowa szpulki już zużyta

Do uszycia kołdry o wzorze "Storm at sea" użyję linijki firmy Creative Grids o tej samej nazwie. 

 
Firma Creative robi świetnie linijki dzięki bardzo czytelnemu drukowi podziałki oraz specjalnych kropek i trójkątów (non slip grid) zapobiegających niekontrolowanemu przesuwaniu się linijki po materiale. Dzięki jednej linijce można wykroić wszystkie potrzebne elementy, inne linijki już nie będą potrzebne.

Do wycięcia pasków o szerokości 4 1/2" służy prostokątna część, na której namalowano dodatkowo jeszcze pojedyncze części potrzebnego bloku


Do wycięcia diamentów służą górne elementy:



Do skrojenia elementu środkowego i narożników (square in square in square) służy lewy dolny róg (duże kwadraty 4 1/2", 4 7/8" i 5 1/4", małe narożniki 2 1/2", 2 7/8" i 3 1/4")




To pierwszy etap przygotowań do szycia, właśnie schnie mi ostatnia partia upranej bawełny. Kolejne etapy szycia już niedługo, zapraszam do czytania.

P.S. Przypominam, że 1 cal = 2,54 cm. Korzystam z amerykańskich linijek (brak europejskich producentów) i dlatego we wszystkich projektach podaję rozmiarówkę calową.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Masz pytanie? Zadaj je poniżej, spróbuję pomóc

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Popularne posty